Nadeszła jesień. Pierwsze próby ogrzania naszych coraz zimniejszych mieszkań powodują u niektórych nieoczekiwane kichanie i kaszel, a nawet kapanie z oczu i nosa. Najpierw tłumaczymy to przeziębieniem. Ale tak co roku? I bez gorączki? Akurat we wrześniu? Potem myślimy sobie: a może to jakaś alergia?
Rzeczywiście opisane objawy mogą oznaczać uczulenie na odchody malusieńkich pajęczaków zwanych roztoczami kurzu domowego. Występują one w wielu stronach świata i wszędzie towarzyszą człowiekowi, który szczególnie zadbał o dom na zimę. Paradoks- niestety tak. Gdy przy pomocy szczelnych okien, centralnego ogrzewania i pięknych wykładzin na podłodze zapewnimy sobie prawdziwy komfort – automatycznie zapraszamy w gości żyjątka, które potrzebują tej samej stałej temperatury i wilgotności co ludzie. I wówczas chętnie ...uczulają.
W mieście Łodzi tam, gdzie w starych domach brak CO, w mieszkaniach lub biurach przerobionych ze starych fabryk występują także „kuzyni” roztoczy kurzu domowego. Nazywamy je roztoczami magazynowymi albo spiżarniowymi. Lekarze używają dla nich zawiłych tytułów typu Lepidoglyphus destructor lub Tyrophagus putrescentie, ale ponieważ mnie kojarzą się one z dinozaurami sam stosuję nazwy podpatrzone u biologów: rozkruszek domowy, roztoczek owłosiony itd. Jak zwał tak zwał co robić bym nie chorował?
Oto najprostsze rady na wszelkie kurzowe wady:
- Opłaca się ,choć raz w życiu, wykonać badanie kurzu z własnego łóżka ( materaca, tapczanu, wersalki) oraz z wykładziny (dywanu, podłogi). Próbkę pobieramy zwykłym odkurzaczem przez 5 minut z powierzchni około 1m na 1m ( na przykład dolna połowa łóżka). W wielu placówkach alergologicznych wykonywane są niedrogie oznaczenia chemiczne określające natychmiast dużą lub żadną obecność tzw. guaniny roztoczowej w dostarczonej próbce. Można je też zrobić samemu kupując test w aptece, choć wypada nieco drożej.
- Warto wykonać punktowe testy skórne z roztoczami ( w Łodzi najlepiej z wieloma gatunkami w tym wspomnianymi rozkruszkami ). Dodatni test tego rodzaju plus pozytywny test „ z kurzu” pozwala zrozumieć przyczyny kataru.
- Wtedy należy podjąć walkę za pomocą środków roztoczobójczych ( są w wielu aptekach), prania pościeli z namaczaniem (co tydzień), obniżenia wilgotności powietrza w domu ( żadnych nawilżaczy, akwariów, doniczek), prasowania pościeli (z parą), wietrzenia pomieszczeń itd.
- Dopiero po takim uporządkowaniu środowiska użycie leków na kaszel, duszność, zapalenie alergiczne oskrzeli lub błony śluzowej nosa będzie naprawdę skuteczne.
- I tak powstaną warunki do odczulania czyli wyleczenia za 3- 5 lat.