Znowu modne są meble z matowo-metalowymi uchwytami. W nowych samochodach wolimy "zgaszone" gałki i okucia, za które łapiemy ręką w eleganckiej rękawiczce z dobrze wyprawionej skóry. Karty kredytowe podpisujemy tuszem długopisu. Coraz liczniej budujemy drugą… Irlandię z cementu i elementów spawanych, aby je następnie ładnie pomalować lub poddać galwanizacji.
Dlaczego o tym piszę w tym miejscu? Otóż wspólnym elementem wszystkich przypomnianych wyrobów i czynności jest uczulający czynnik E-0001 czyli dwuchromian potasu 0,5% powodujący głównie wyprysk skóry. Potocznie mówimy egzema od „chromu” lub „cementu” itd.
Chrom jest jednym z powszechnie spotykanych alergenów kontaktowych. To znaczy takich, które rozwijają się po długotrwałym dotykaniu przedmiotów zawierających sole tego metalu w aktywnej formie jonów( -kłania się chemia z lat szkolnych). Odkryto, że jony sześciowartościowe wywołują reakcję silniejszą niż trójwartościowe. Spotyka się je w skórze garbowanej z użyciem chromianów. Latem pot wyługowuje chrom np. ze skórzanego obuwia powodując zaostrzenie zmian, zazwyczaj na grzbiecie stopy. Alergia kontaktowa na chrom jest trudna do leczenia i często nawraca. Obok już wymienionych źródłem chromu mogą być także atrament, ołówki, pasta i wosk do podłogi, nadruki, niektóre gatunki wełny, tkaniny farbowane – np. mundurowe. Rzadziej zdarza się nadwrażliwość na chrom w dymie spawalniczym, przy obróbce kolorowych filmów fotograficznych, w środkach przeciw zamrażaniu i przeciw rdzy, w produkcji materiałów wybuchowych.
Co robić w razie podejrzenia chronicznego lub nawracającego wyprysku chromowego?