Skutkiem tych wrodzonych uszkodzeń lub zakłóceń rozwoju płodu mogą być też izolowane zniekształcenia np. serca lub nerek, wymagające skomplikowanych operacji. Niekiedy występują zmiany obejmujące wiele narządów , co sprawia ,że podjęte zabiegi stają się jeszcze trudniejsze i - często - wieloetapowe. Ogromna wiedzy i wspaniała zręczność chirurgów dziecięcych wyposażonych w skomplikowane urządzenia umożliwia dokonywanie - nierzadko wręcz heroicznych - wyczynów ratujących zdrowie lub życie małego człowieka. Albo "syjamskich braci", o czym dowiaduje się cały świat...
W takich dramatycznych chwilach nikt o zdrowych zmysłach nie wybiera się do znachora , ani nie wkłada niemowlaka do piekarnika, ani nie odczynia uroków. Rodzice dziecka z ciężką wadą wrodzoną rozumieją doskonale ,że medycyna jest ich jedyną szansą .
Z drugiej strony nie słychać, żeby wszelkiej maści cudotwórcy podejmowali się podobnych wyzwań. Widać oni też czują, że nic nie pomogą, a ewentualne oszustwo szybko wyjdzie na jaw. Uciekają w cień, zanim uratowany człowiek dorośnie i zwątpi. Wtedy atakują hałaśliwą reklamą, zwodniczymi obiecankami, natrętną obecnością w mediach. I zdarza się, że opóźniają prawdziwą pomoc...I faktem jest ,że wyłudzają ogromne pieniądze... Czy nie jest " wrodzonym błędem" dawanie tych pieniędzy im zamiast Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, na przykład?